Absorpcja - słowo klucz w kontekście zaawansowanej robotyzacji
Termin absorpcja (łac. absorbere = wchłaniać, łac. absorptio – pochłanianie) najczęściej stosowany jest w chemii i oznacza proces wnikania jednej substancji do innej.
W obszarze nauk zarządzania - zgodnie z Encyklopedią Zarządzania - pojęcie to oznacza zdolność trwałego adaptowania, a następnie wprowadzania do organizacji i przyswojenia idei, zjawisk lub stanów (np. zmian, procesów, zasobów), które mają przyczynić się do osiągnięcia celów tej jednostki.
Szczególnym rodzajem absorpcji jest absorpcja technologii rozumiana jako "proces rozpoznania, przyjęcia, zaakceptowania, wprowadzenia oraz szerzenia technologii w organizacji, mający na celu realizację planów strategicznych biorąc pod uwagę czynniki organizacyjne, techniczne oraz środowiskowe" (również cytat za Encyklopedią Zarządzania).
Ten ostatni rodzaj absorpcji jest szczególnie interesujący w kontekście robotyzacji biznesu - zwłaszcza zaawansowanej.
Tak mogę stwierdzić po bardzo intensywnym dla mnie czasie między lipcem a wrześniem, kiedy w murach SGH miałem przyjemność gościć ponad 300 praktyków zajmujących się automatyzacją i robotyzacją procesów biznesowych. W tym czasie udało mi się bowiem zorganizować dwa duże wydarzenia, podczas których swoimi doświadczeniami z wprowadzania automatyzacji i robotyzacji (często z elementami AI) dzielili się przedstawiciele takich firm i organizacji jak m.in. Atlas, Polpharma, Skanska Property, ING Bank Śląski, Bank Pekao SA, Orange, Play, Polski Bank Komórek Macierzystych, Citi Bank, Eurobank, HSBC Bank, Grupa Pracuj i wielu innych.
Jaki wniosek płynie z tych prelekcji oraz rozmów kuluarowych? Okazuje się, że firmy, które wprowadzają do swoich organizacji zaawansowaną automatyzację/robotyzację, realizują te prace najczęściej w formule projektowej (najpierw PoC, potem projekt właściwy). A każdy projekt musi zakończyć się sukcesem ;), a przynajmniej wdrożeniem. Więc wdrożenia są... Ale potem okazuje się, że szczególnie w odniesieniu do technologii wywołującej tak wiele emocji jak RPA (nie w działach IT, ale wśród biznesu, który od razu wyobraża sobie redukcje etatów), czy nowych technologii, m.in. narzędzi wykorzystujących uczenie maszynowe (mające dla biznesu coś z magii) udane (z perspektywy projektu) wdrożenie to za mało. Często w kuluarach słyszało się: "to się u nas nie przyjęło, biznes tego nie docenił i nie stosuje, tego nie dało się przeskalować na szerszy zakres, bo... " (i tu wymienia się n powodów) Czy też tak jest u Was? Podpowiedź: proszę porozmawiać na ten temat np. z własnym działem księgowym. Myślę, że dla IT może być to bardzo pouczające, co panie i panowie tam pracujący myślą o takich nowoczesnych narzędziach...
Dlatego istotne jest wypracowanie mechanizmów organizacyjnych, dzięki którym przedsiębiorstwa pozyskują, asymilują (a więc absorbują), przetwarzają i wykorzystują możliwości, jakie dostarcza robotyzacji w tworzeniu wartości (ang. business value).
Poziom absorpcji robotyzacji zależy zarówno od czynników zewnętrznych (egzogenicznych), jak i wewnętrznych (enodgenicznych).
W tej pierwszej grupie znajdują się m.in.:
- uwarunkowania prawne - w branżach mocno regulowanych (bankowość, ubezpieczenia) podejście do robotyzacji może wyglądać zupełnie inaczej, niż np. w branży e-commerce czy mediów elektronicznych;
- ekonomiczno-społeczne - dostępność lub niedostępność osób w wieku produkcyjnym może powodować mniejsze lub większe zainteresowanie robotyzacją procesów; to samo dotyczy kosztów pracy i kształtowania się poziomu wynagrodzeń;
- dojrzałość narzędzi - większa dojrzałość narzędzi robotyzacji (wyrażona np. stabilnością ich działania) wpływa pozytywnie na poziom absorpcji tego podejścia.
Do grupy czynników wewnętrznych zaliczyć można np.:
- strukturę wiekową pracowników - jeżeli mamy duże grupy zatrudnionych w wieku tuż przedemerytalnym, na krótką metę może to być barierą w absorpcji robotyzacji, ale już z perspektywy średniookresowej niewątpliwie może stać się czynnikiem zachęcającym do wykonania wysiłku i zwiększenie absorpcji robotyzacji;
- poziom cyfryzacji procesów - im wyższy poziom cyfryzacji procesów, tym wyższy może być poziom absorpcji robotyzacji;
- wielkość długu technologicznego - im większy dług technologiczny, tym wyższy może być poziom absorpcji robotyzacji;
- otwarta kultura współdziałania - im jest ona bardziej popularna, tym wyższy może być poziom absorpcji robotyzacji;
- świadomość technologiczna pracowników (w szczególności decydentów) - im wyższa, tym wyższy może być poziom absorpcji.
Wydaje się, że w obecnym świecie ciągle zmieniającej się i rozwijającej technologii budowa zdolności (lub prościej: umiejętności) absorpcji nowych narzędzi przez organizację stanie się kluczowym czynnikiem w walce z konkurencją. I nie mówimy tutaj o konkretnych technologiach czy budżetach na wdrożenia IT, ale przemyślanym podejściu do przygotowania organizacji - zarówno w wymiarze procesów, ludzi (ich postaw, umiejętności), jak i danych do nieustannego przyswajania nowych sposobów pracy, mocno zrobotyzowanych i wymagających współdziałania człowiek-AI.
Komentarze do wpisu
Panie Andrzeju - czy…
Panie Andrzeju - czy robotyzacja wg Pana doświadczeń dotyczy potencjalnie tylko potężnych korporacji czy zna pan zastosowania (praktyczne, działające wdrożenia) w sektorze MSP?
Rzeczywiście robotyzacja…
Rzeczywiście robotyzacja procesów najczęściej jest kojarzona (i wdrażana) w dużych firmach. Coraz częściej wykorzystują ją jednak podmioty zatrudniające około 50-100 osób. Najmniejsza firma (jaką znam), która się pokusiła na wdrożenie RPA liczyła około 20 osób. Przy czym trzeba zaznaczyć, że nie mówimy tutaj o oszczędnościach rzędu 1 FTE - raczej jeden robot pozwala zaoszczędzić 0,2-0,3 FTE. Ale kiedy sięgamy po rozwiązania open source do robotyzacji procesów - i tak jest to ekonomicznie opłacalne (szczególnie, jak firma robi to we własnym zakresie).
Dodaj komentarz